poniedziałek, 27 lipca 2015

Znowu eksperci chcą zaglądać nam do lodówki. Po substancji, która przypominała galaretkę i miała konserwować naszą żywność czas na preparaty bakteriobójcze. Jest się czego bać? Otóż naukowcy z Arizona University zbadali, że w lodówce przeciętnego Amerykanina znajduje się aż 11,4 mln bakterii na centymetrze kwadratowym. Podłoga w kuchni to 10 tys bakterii zatem różnica jest spora. 

Salmonella jest najczęściej pojawiającą się bakterią na wykazie, jej obecność to aż 99,9 proc. najwięcej drobnoustrojów przynosimy z zewnątrz kiedy nieumytymi rękoma wyjmujemy coś z lodówki. Owoce są drugim źródłem skażenia. Nie myjemy ich przecież przed włożeniem do lodówki gdyż nasiąknięte wodą szybciej się psują. 

Na pomoc przychodzą wynalazki techniki takiej jak spray czy różdżka antybakteryjna. Sprayem można pokryć ścianki lodówki. Zawarty w specyfiku tajny skład zgładzi bakterie. Różdżka pod wpływem zimna aktywuje cząsteczki m. in. srebra by unieszkodliwić namnażanie nowych ustrojów. Zawiesza się ją w górnej części komory chłodzącej a ona wykonuje swoją pracę. 



Technologa ma pomagać ale jeśli nie ufamy niektórym wynalazkom zastosujmy sprawdzone sposoby typu przemywanie lodówki octem. Im częściej zetrzemy zabrudzenia z półek i uszczelki tym wzrośnie nasze bezpieczeństwo, przecież w lodówce więcej bakterii niż na desce. Dodatkowo przemywanie lodówki sprawia, że nie pobiera ona już tyle energii a to potwierdzi każdy sprzedawca jak i dystrybutor energii

Post a Comment:

Obsługiwane przez usługę Blogger.