poniedziałek, 2 listopada 2015

Kupujesz nowy sprzęt co 2 a może co 3 lata? Nie inwestujesz w niego aż tak często, to błąd gdyż nowy komputer to nie tylko szybsza praca to duża oszczędność. 

Znalazłem pewien artykuł, że Polacy posługują się sprzętem, który a ponad 5 lat, a komputery starszego typu marnują aż 730 tysięcy megawatogodzin, może to określenie nie robi na was większego zdumienia. A co jeśli powie, że w przeliczeniu ta ilość energii wystarczy na zasilanie metra na 20 lat. Ja widać nie są potrzebne tu żadne specjalne kalkulatory energii wystarczy zdrowy rozsądek. Przed komputerem aż południa pracy, a wiemy, że spędzamy przed nim dużo więcej czasu. Jeśli nowy laptop pomaga oszczędzić nam prawie 50 złotych na rachunkach za prąd, co przekonuje wielu z nas do zmiany. 

Wysoka wydajność, szybciej działający system oraz możliwość uruchomienia nowych programów to zalety nowego sprzętu. Jednak to co nie rozpieszcza to cena nowego sprzętu. Drugą stroną medalu jest też kwestia produkcji, ile energii potrzeba na jego wyprodukowanie czy faktycznie my kupujemy sprzęty po to aby ktoś inny mógł się bogacić? Osobiste komputery powinny być nie tylko szybkie, ale lżejsze, wydajniejsze i oczywiście przyciągać użytkownika zawartością. Po co nam komputer, jeśli jego bateria nie wytrzymuje 2 godzinnego spotkania? 

Typowy komputer stacjonarny używa około 65 do 250 watów. Aby znaleźć konkretną liczbę zużycia dla danego komputera można skontaktować się z producentem, lub zobaczyć pomiar wykorzystania elektrycznego dzięki miernikowi. 

Dodaj kolejne 20-40 watów zużycia idzie na monitor LCD, lub około 80 watów, jeśli masz starej szkoły monitor CRT. I nie zapomnij o urządzeniach związanych, drukarce, czy modemie, który wykorzystuje 7 watów, mój D-Link DI-604 router pobiera 4,5 watów. Nie jest to duży koszt ale urządzenie to działa przez całą dobę. Większość laptopów pobiera około 15-60 watów, mniej niż komputery stacjonarne. Mówię większość, bo to zależy od typu i wieku sprzętu. Z większością urządzeń można spojrzeć na etykietę, aby zobaczyć, ile energii w użyciu, ale to nie działa tak dobrze na komputerach, ponieważ etykieta daje maksymalną teoretyczną, a nie typowa ilość użyta. Komputer, którego etykieta lub zasilacz 300 W może mówi używać tylko około 70 watów, kiedy to faktycznie działa, i tylko 100, nawet w godzinach szczytu z poważną liczbę obliczeniowe i wszystkie dyski przędzenia. 

Zaoszczędzisz dużo więcej energii przez analizowanie jego procesów ogrzewania, chłodzenia i oświetlenia. Na te procesy zużywa się najwięcej energii. Dla większości ludzi, zużycie energii w swoich komputerach nie ma znaczenia, martwią się tym dopiero wówczas kiedy widzą rachunek za energię. Oczywiście, należy bezwzględnie upewnić się, że komputer jest skonfigurowany tak, że w wypadku odejścia od niego przejdzie w stan uśpienia, bo to głupio tracić energię, gdy się z niej nie korzysta

Post a Comment:

Obsługiwane przez usługę Blogger.