wtorek, 9 grudnia 2014

Święta w nowym domu, ponad 2 lata trwały prace nad naszym nowym lokum i jest, gotowy śliczny, pachnący farbą domek. Jeszcze kosmetyka i wprowadzamy się, tak nie po to pracowałem na niego ciężko z żoną za granicą by teraz opłaty za niego kosztowały mnie jeszcze więcej. W sumie mieliśmy się wprowadzać na wiosnę ale, mieszkać bez prądu to żadna radocha więc musiałem czekać aż zrobią przyłącze i jest nowy domek. Rada dla tych co się budują formalności z energetyką załatwiajcie od razu, i uzbrójcie się w cierpliwość, mnie tak śpieszno było by się podłączyć, że podpisałem umowę z dystrybutorem prawda, że nie jest to najtańszy prąd, ale cóż potem o tym pomyślę. Umowę mam na pół roku, nie chcieli się zgodzić, ale powiedziałem, że może sprzedam i dom i tak będzie przepianie licznika inne blabla i poszło. 
Obsługiwane przez usługę Blogger.