środa, 24 grudnia 2014

Wierzcie albo nie ale salon zwany też pokojem dziennym to najbardziej energożerne pomieszczenie w całym domu. Nie bardzo chce mi się w to wierzyć, ale badani tak wykazują. Dlaczego tak się dzieje bowiem w salonie znajduje się najwięcej urządzeń zasilanych energia. Sporadycznie też odkurzamy, czy ustawiamy w nim choinkę inne energetyczne sprzęty i dlatego pokój ten wskoczył na podium tego niewdzięcznego rankingu.
Co mamy w salonie, ja mam niewiele, ale plany są ogromne. Osoby, które dogrzewają salon piecykiem elektrycznym podnoszą statystyki, ja jednak nie mam tego w planach.
Gdyby jednak obliczyć ile energii pochłania salon trzeba przyjąć następujące dane.
Grzejnik jego pobór to około 15 kWh/ 1h
Telewizor (mój podczas pracy pobiera 0,046 kW) tj. 0,046kW/1h
Oświetlenie (6 żarówek led po 15W) 0,9kWh/1h
Laptop 2000 W – 0,20kWh/1h
Zestaw stereo 2300 W – 2,3kWh/1h


Oznacza to, że nasz przykładowy salon pobiera pobiera 18,45 kWh jeśli wszystkie odbiorniki pracują przez godzinę, jak wiadomo czasem jest tak, że pomimo tego, że śledzimy strony internetowe to telewizor jest włączony. Zamiast ubrać się na cebulę jest „kochanie podkręć grzejnik.” Niestety nie ma tak prosto jeśli sami nie ograniczymy zużycia prądu to szybko będziemy musieli szukać informacji o tym jak zmienić sprzedawcę prądu. Chociaż proces ten jest bezbolesny to nic nie kosztuje i nie naraża nas na przerwy w dostawach, to i tak obniżenie poboru energii jest ważne, bowiem stracona energia wytwarza ciepło, dwutlenek węgla, dziurę ozonową...

Post a Comment:

Obsługiwane przez usługę Blogger.